Kiedy stawiamy sobie w życiu cele, zwykle mamy skłonności do wypowiadania ich w sposób abstrakcyjny. Często myślimy tak: chcę odnieść sukces w 2016r.; chcę więcej sprzedawać; chcę być bardziej przedsiębiorczy…
Problem w tym, że kiedy stawimy sobie cele w ten sposób, to one się nie spełnią. Bez konkretnego komunikatu dla naszego umysłu nie możemy oczekiwać zakładanej zmiany. To tak samo jak w komunikacji, jeśli komunikujemy komuś np. chcę abyś przykładał się do swoich obowiązków, to tak naprawdę osoba, która słyszy taki komunikat nie wie, co konkretnie mamy na myśli. Tak samo jest z naszym umysłem, on nie wie, co ma robić. Nie wie jakiego wysiłku od niego oczekujemy, jaki mamy osiągnąć rezultat, jakie podjąć kroki.
Najważniejszą rzeczą, którą rekomenduję jest stawianie konkretnych celów. Zaraz nasuwa się pytanie: jak bardzo trzeba być konkretnym? Powinniśmy mieć w głowie realny obraz naszego sukcesu. Czyli, np. kiedy marzymy sobie o tym, żeby więcej sprzedawać, to o ile więcej chcemy sprzedawać? Jak i kiedy uznamy, że odnieśliśmy sukces?
Warto by było określić np. zakładany % wzrostu sprzedaży. Wówczas będziemy w stanie określić, czy i kiedy osiągnąłem sukces. Co więcej, nasz umysł jest odpowiednio programowany, aby do tego sukcesu dążyć. To taki autopilot, który prowadzi nas do linii mety.
Z życia wzięte:
Pracując w sprzedaży, zwykle na początku roku otrzymywałam roczny target do osiągnięcia. Wynikał on zwykle z dynamiki sprzedaży, planowanych w firmie wzrostów, rozwoju rynku itp. To był początek roku. Kolejne wyzwanie. Kolejne zaskoczenie, niedowierzanie: “Jak ja mam tyle sprzedać”? Okazywało się, że zawsze ten target osiągałam a nawet przekraczałam. Wszyscy się dziwili: jak ona to robi? Po kilku latach w sprzedaży zdałam sobie sprawę, że sukces zależy tak naprawdę od tego, jak podchodzisz do tego celu. Co Cię motywuje i jak zamierzasz sprostać zadaniu, co zrobisz i jak.
W praktyce służyły mi dwie metody:
- “DLACZEGO?” – Dlaczego mam to zrobić? Dlaczego to jest ważne? Co mi to daje? Odpowiedzi zwykle motywowały mnie do działania.
- “CO?” Co powinnam właściwie zrobić? Jak zaplanować poszczególne kroki? To była moja nawigacja w działaniu.
W praktyce zwykle koncentrujemy się na I części, czyli kończymy na marzeniach, wyobrażeniach. Lecz zapominamy dać naszemu umysłowi instrukcji i włączyć autopilota. Powinniśmy zastanowić się “CO” zrobić, aby cel osiągnąć. Jakie przedsięwziąć kroki? To te czynności programują nasz umysł do działania.
W sprzedaży motywacja jest dość trudna. Powstaje wiele obiekcji, blokada. Czasami potrzebujemy więcej czasu aby coś sprzedać. Zniesmaczeni rezultatem często wpadamy w pułapkę, zaganiani w dążeniu do celu zapominamy o planie i odpowiedzi na “CO?”
Wciąż spotykam wiele osób, które mają ciekawy pomysł na biznes, ale twierdzą, że nie potrafią sprzedawać. Często bywa tak, że własny biznes kończy się wielkim rozczarowaniem, ponieważ “ja nigdy nie chciałem sprzedawać”. Czytam ciekawe biznesplany, ale na pytanie: “kto to będzie sprzedawał?” pojawia się zakłopotanie i bariera.
Nie ma biznesu bez sprzedaży. Jeśli zamierzasz prowadzić biznes, czy pracować w firmie, gdzie masz do czynienia z klientem, pieniędzmi, będziesz uczestniczył w procesie sprzedaży.
Sprzedaży można się nauczyć.
Zastanów się jak możesz się jej nauczyć? Jakie kroki podjąć, aby przekonać się i spróbować.
Nie ma rzeczy niemożliwych. To Ty definiujesz swoją przyszłość. Stwórz listę rzeczy do zrobienia i sięgnij po swój sukces.
Niech moc sprzedaży będzie z Wami 🙂