Żyjemy w świecie ciągłych zmian – to nie jest żadne odkrycie. Dlatego potrzebujemy nadążać za zmianami, być kreatywnym i szybko przyswajać nowe informacje. Pojęcie „kreatywność” zyskało na bardzo dużej popularności w ostatnich czasach. Natykam się na nie wszędzie. Pracodawcy szukają kreatywnych pracowników, na forach roi się od porad w stylu: jak kreatywnie…? Sprzedają nam kreatywne urządzenia. Nawet my sami aplikując na stanowiska pracy mówimy, że jesteśmy kreatywni. Co sprawiło, że kreatywność stała się tak pożądana? Dlaczego wszyscy chcą być kreatywni? Kreatywność stała się marką samą w sobie i często pomaga w sprzedaży, od książek po szkolenia, produkty czy usługi, aż po sprzedawanie siebie na rozmowie o pracę. Niestety „kreatywność” bywa bardzo często nadużywana i wiele osób nie wie co to znaczy być kreatywnym.
Marka kreatywność stała się, podobnie jak każdy modny produkt, must have nowoczesnego człowieka.
W dzisiejszym świecie po prostu nie wypada nie być kreatywnym.
Czy sprzedawca powinien być kreatywny? Oczywiście, że tak! Jak wszyscy to wszyscy 🙂
Fakty: Sprzedawcy to snajperzy, działający zwykle w pojedynkę, cechuje ich chęć rywalizacji i osiągania celów. To zadaniowcy. Czy są kreatywni? I czy kreatywność może w jakiś sposób pomóc?
Zastanawiasz się czasem, dlaczego sprzedawca nie może osiągnąć celu? Osiągnąć tzw. target, czy go nawet przekroczyć? Dlaczego, kiedykolwiek otrzymujemy „target do zrobienia” od razu wydaje się nam nie do zdobycia? Kolejne szkolenie sprzedażowe to motywacyjny event lecz potem często wracamy do swoich starych zasad. Tak jest wygodnie, choć nie przynosi to żadnych efektów, stoimy w miejscu. Czy to dobrze? Czy możemy sobie na to pozwolić?
Co zabija naszą kreatywność?
- mamy zakorzenione antykreatywne przekonania i ideologie (np. ja i tak nie mam na to wpływu, więc po co próbować)
- egocentryzm – lęk, że klient nas odrzuci, że nie będę zbyt dobry, aby go przekonać, moja oferta jest gorsza niż konkurencji
- dogmatyzm – sztywne poglądy i silna niechęć do zmian, w tym również niechęć do uczenia się, poznawania nowych technik
- niecierpliwość – dążenie do wyniku za wszelką cenę, dreptanie utartą ścieżką
- niedostrzeganie celów – nieumiejętność zdefiniowania, gdzie mogą leżeć problemy i chęci zobaczenia „co jest do zrobienia”. Sprzedawcy często szukają winy w kliencie, ofercie, cenach, a nie w sobie!
- konkurujące zadania – żaden człowiek nie zajmuje się tylko twórczym myśleniem, czasem może coś innego być w danej chwili ważniejsze. Częstym błędem w sprzedaży jest brak planowania i określania celu, tkwimy w przekonaniu, że na to nie ma czasu, bo trzeba sprzedawać
- trudność w poradzeniu sobie z emocjonalnymi kosztami twórczego działania – konieczność wzięcia na siebie ryzyka ewentualnej porażki. Często wolimy zrezygnować z próby, w obawie przed „NIE”.
Co wspiera proces twórczy sprzedawcy i jak można sobie pomóc tą kreatywnością?
- otwartość na nowe, warto sprawdzić, co jest poza tzw. strefą komfortu
- zawieszenie ocen i kar (na czas kreatywnego myślenia) – pomaga pozbyć się lęku przed odrzuceniem, nawet gdy doświadczymy porażki, nie oceniamy siebie, nie krytykujemy, lecz uznajemy jako lekcję na przyszłość i zdobycie kolejnego doświadczenia
- relacje oparte na współpracy – w środowisku, gdzie panuje wzajemna współpraca można osiągnąć lepsze wyniki, niż tam, gdzie panuje rywalizacja i każdy skupia się na swoich celach. Warto więc czerpać wiedzę i inspirację od innych, którzy odnoszą sukces w sprzedaży
- wsparcie zespołu – pomaga wzmocnić poczucie przynależenie do grupy, wzmacnia odpowiedzialność za całościowy cel firmy
- w grupie siła – nie każdy musi wiedzieć wszystko, jeśli więc czegoś nie wiesz lub potrzebujesz pomocy, poproś, spytaj, zamiast rezygnować czy wycofywać się z działania
- akceptacja siebie – nawet jeśli doświadczysz porażki, spróbuj wyciągnąć konstruktywne wnioski
- czynniki społeczno-kulturowe – to też ma znaczenie, np. popyt na Twój produkt, firma, w której pracujesz, regulacje prawne, zasady i kultura przedsiębiorstwa, swoboda działania i akceptacja
Bądź jak dziecko!
Dzieci są najbardziej kreatywne! Pamiętasz czasy, kiedy gotowało się zupę z trawy? Sprzedawało się obrazki z gum do żucia Donald, wymieniało znaczki czy inne gadżety. Niezły był biznes. Ograniczała Cię tylko Twoja nieskończona wyobraźnia! Pomysły rodziły się z prędkością światła.
Dzieci nie mają oporów w działaniu i próbowaniu nowych rozwiązań. Dzieci nie mają problemu z porzuceniem starych zachowań, dlatego z taką łatwością uczą się nowych technologii czy umiejętności.
Dzieci nie zakładają z góry, że czegoś nie zrobią, one po prostu jeszcze nie wiedzą jak to zrobić.
Dorośli natomiast mają większy problem z przystosowaniem się do nowej sytuacji i z większym uporem trwają przy rozwiązaniach, które nie działają.
Pomyśl o tym:-)